czwartek, 2 czerwca 2016

Scrivener by Anna Monika Radzewicz(recenzja)



Recenzja programu Scrivener



Po raz pierwszy ze scrivener-em miałam przyjemność zapoznać się na zajęciach technologie informacyjne w humanistyce. Był on zachwalany, jako najlepszy, z dostępnych na rynku, edytorów tekstów. Jako wieloletnia użytkowniczka Worda, trudno było mi w to uwierzyć, jednak, będąc osóbką dość "ciekawską" nie pozostało mi nic innego jak wypróbować owe "cudo" na własnej skórze.



 Sama instalacja programu była dość banalna, pierwsze wrażenie
jakie zrobił na mnie ten program to coś na pograniczu ambiwalencji, z jednej strony zauroczenie, a z drugiej zdecydowana niechęć, bo przecież to nie Word:-)
I pewnie przeszedłby on, bez większego echa, gdyby nie moje kolejne podejście do pisania pracy semestralnej na Microsoft Word, który jako typowy biurowy program jest znakomity jednak do pisania dłuższych tekstów odsłania całą paletę swoich wad. 


Jako kobieta nie znająca się za bardzo na technologicznych innowacjach, muszę mieć program, który będzie niemal w stu procentach łatwo użytkowany. Który będę mogła obsługiwać na kilku urządzeniach-bo jak wiadomo najciekawsze myśli filozoficzne dopadają nas akurat wtedy, gdy nie ma „przysłowiowego” długopisu w pobliżu:-)


Program musi mieć, zatem przyjazny interfejs, łączyć ze sobą i idealnie współgrać na dwóch różnych urządzeń, w moim przypadku są to komputer i smartfon. Pozwalać mi na gromadzenie licznych notatek, w Word można rzecz jasna to robić, tylko trzeba stworzyć oddzielny folder na ich gromadzenie, co już samo w sobie jest rzeczą niedorzeczną, ponieważ pisząc chce mieć ciągły dostęp do notatek, i móc na bieżąco z nich korzystać.



 No i niemal największa wada Microsoft Word, jaka osobiście mnie strasznie irytuje, to brak możliwości podziału pracy na trzy niezależne od siebie części np. wstęp, rozwinięcie i zakończenie, bez konieczności przechodzenia miedzy plikami.  Jak również praca nad dokumentami, które posiadają rozdziały, podrozdziały, paragrafy i tego typu rzeczy. Ogarniecie je wszystkie w Word jest rzeczą najbardziej dla mnie trudną, i chyba nie chodzi tu o mój brak kompetencji technicznych, lecz o "toporność" tego programu.




W Scrivener-ze te wszystkie wady znikają, nagle pisanie staje się przyjemnością a nie mozolną orką na ugorze:-). I może jeszcze nie do końca odkrył przede mną swoje zalety, ale zdecydowanie jest to moja techniczna "miłość"-może nie od pierwszego użycia, ale na pewno już na dłuższe użytkowanie:-)


6 komentarzy:

  1. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety ja akurat tego oprogramowania w ogóle nie znam więc ciężko jest mi cokolwiek na jego temat powiedzieć. Na ten moment jak czytałem w https://www.connecto.pl/system-informatyczny-potrzebny-firmie/ to są również systemy informatyczne, które doskonale spisują się w przedsiębiorstwach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o mnie to ja niestety takich programów na co dzień nie używam. Za to dzięki artykułowi https://gomobi.pl/how-to-do/jak-profesjonalnie-przygotowac-wideokonferencje/ udało mi się nauczyć organizacji profesjonalnych wideokonferencji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń