czwartek, 23 czerwca 2016

Recenzja Napoleon Total War

Recenzja Napoleon Total War
Wydana 23 lutego 2010 roku gra opowiada o czasach wojen napoleońskich, kampanię można rozegrać zarówno Francją pod władzą Napoleona Bonaparte, jak i jednym z krajów koalicji anty-napoleońskiej- Rosją, Prusami, Austrią i Wielką Brytanią. Kampania francuska, jest bardziej szczegółowa-prowadzi ona przez kilka etapów, kampanię we Włoszech (1796-1797), w Egipcie (1798-1800), i najważniejszą- w Europie (1805-1812). Można też rozegrać najsłynniejsze bitwy Napoleona w oddzielnej opcji. Rozgrywka jak zawsze, dzieli się na system turowy na mapie strategicznej i bitwy w czasie realnym, choć w stosunku do poprzedniej gry z serii Europa została podzielona na więcej prowincji. Zarządzając państwem w grze możemy regulować wysokość podatków dla arystokracji i klasy średniej, wymieniać członków rządu, gdzie każdy z nich ma unikalne cechy wpływające na kondycję państwa, budować i ulepszać budynki, odkrywać wynalazki na uniwersytetach, prowadzić politykę zagraniczną, oraz werbować agentów do niszczenia wrogich budynków, przeprowadzania zamachów na dowódców, i co jest nowością w tej odsłonie sabotować wrogą armię, aby przez 1 turę nie miała ruchu; są również dżentelmeni, przyśpieszający badania na uniwersytetach, pojedynkujący się z innymi dżentelmenami oraz kradnący wynalazki przeciwnikowi. Jeśli chodzi zaś o działania wojenne to ulepszono ten aspekt, teraz armia przebywając w polu zimą lub będąc na pustyni traci ludzi, a na uzupełnianie strat można pozwolić sobie tylko na własnym terytorium oraz stawiając placówki zaopatrzeniowe, które przyśpieszają uzupełnianie strat, dlatego też marsz na Moskwę w grze może skończyć się tak samo jak w historii, czyli dużymi stratami od zimna. Nowością jest również możliwość wyzwalania narodów spod obcego panowania, co daje wiernego sojusznika, grając Francją można również wyzwolić Polskę, co da dla gracza unikalne polskie oddziały wojskowe. Gra bardzo wiernie trzyma się historii, przywódcy państw są tacy jak naprawdę, posiadają swoje indywidualne cechy, liczne historyczne oddziały wojskowe mają wiernie odtworzone mundury i odpowiednio dobrane umiejętności np. napoleońska elitarna Stara Gwardia podnosi morale będących w pobliżu żołnierzy oraz przeraża przeciwnika obniżając z kolei jego morale, występują też generałowie walczący w wojnach napoleońskich i mogący zawracać na pole bitwy spanikowane oddziały oraz podnosić morale żołnierzy. Graficznie gra stoi na wysokim poziomie, nastrojowa, dobrze dobrana muzyka bardzo uprzyjemnia rozgrywkę, zaś sztuczna inteligencja potrafi nieraz zaskoczyć, np. atakując państwo gracza, w chwili kiedy on wyśle wojska do walki w inny region i pozostawi niezabezpieczoną granicę. Bitwy w czasie rzeczywistym wyglądają widowiskowo, strzelającą piechotę szybko pokrywa obłok prochu, skierowane na tyły lub flankę przeciwnika uderzenie kawalerii zadaje ogromne straty, a artyleria robi wyrwy w liniach przeciwnika i niszczy kartaczami, podobnie dobrze wykonane są bitwy morskie ze statkami tamtego okresu; to wszystko sprawia, że nieraz podziwiając choćby walkę pojedyńczych żołnierzy na bagnety można przegapić jakieś nagłe uderzenie przeciwnika. Do gry został wydany dodatek opowiadający o wojnie na półwyspie iberyjskim i próbie jego podboju przez Napoleona w latach 1811-1814, tutaj z kolei można grać Francją, powstańcami hiszpańskimi oraz brytyjskim korpusem ekspedycyjnym na mapie podzielonej na 32 regiony. W dodatku dużą rolę odgrywa walka partyzancka, hiszpanie posiadają specjalne oddziały powstańcze, które poruszają się niezauważone w lasach na mapie strategicznej, a w czasie bitwy mogą być rozstawione poza polem do tego wyznaczonym, zaskakują tym samym przeciwnika niespodziewanym uderzeniem. Podsumowując, gra Napoleon: Total War została ulepszona pod każdym względem od poprzedniej gry z serii Empire, gra wiernie oddaje realia historyczne, oraz co szczególnie ważne zawiera mnóstwo historycznie oddanych oddziałów wojen napoleońskich, pod tym względem jest najlepsza od dotychczasowych gier serii.

wtorek, 21 czerwca 2016

Program Jing

 http://remza1.blogspot.com/

czwartek, 16 czerwca 2016

Program Jing

Uchwyć to - co widzisz , zapisz to - co robisz,  wyślij swój film lub zrzut ekranu program użyteczny, nie zawodny i całkowicie za darmo.
Chcę przedstawić bardzo ciekawy program Jing - darmowy do wykonania zrzutu ekranu rejestruje wybrany fragment ekranu, całe okno lub cały pulpit wraz z dźwiękiem, pole tekstowe oglądanego dokumentu, ma możliwość edycji (można dodać napis, ramkę), tworzy screencasty i tutoriale nagrywając czynności wykonywane na komputerze przez użytkownika, ma możliwość zapisu (zdjęcie lub film - do pięciu minut), ma możliwość przesłania do sieci, na FTP, do komputera lub schowka.



Możesz rozmawiać z kimś i chcesz mu pokazać coś ze swojego komputera, chcesz pokazać jakieś szczegóły danego projektu lub wytłumaczyć rysunek, mapę, pokazać drzewo genealogiczne, wytłumaczyć dokładnie o co Ci chodzi.
Opcja darmowa pozwala na zapisanie do 2GB plików (łącznie), zrzuty ekranowe możesz zapisywać na dysku swojego komputera lub możesz wybrać opcję przesłania do usługi Screencast.com (użytkownik musi zalogować się na konto przed użyciem oprogramowania) i możemy już materiały udostępniać za pośrednictwem poczty elektronicznej, komunikatorów i serwisów społecznościowych.

Jeśli przesyłamy coś do sieci, program automatycznie tworzy adres URL, jest kompatybilny z Macintosh i Microsoft Windows.
Tech Smith Corporation  wydał również płatną wersję programu pn. Premium Jing.
Spróbuj, zobacz, życzę miłego użytkowania.

Link do strony producent: https://www.techsmith.com/jing.html

poniedziałek, 20 czerwca 2016

czwartek, 16 czerwca 2016

"Wirtualna wycieczka po malarstwie Hieronima Boscha" na podstawie strony https://tuinderlusten-jheronimusbosch.ntr.nl/en#




Hieronim Bosch, właśc. Jheronimus Bosch (ur. ok. 1450 w ’s-Hertogenbosch, 
zmarł 9 sierpnia 1516 tamże) – niderlandzki malarz i rysownik przełomu późnego gotyku i wczesnego renesansu północnego, kontynuator stylu malarskiego ostatniej generacji prymitywistów flamandzkich.

Jego twórczość charakteryzuje złożona symbolika, dotycząca w wielu przypadkach grzeszności i niedoskonałości człowieka, poprzez swą zawiłość nie do końca jasna dla odbiorców. Mówi się, że malarstwo Boscha stanowiło inspirację dla 
XX-wiecznych surrealistów.   


Recenzja Gry Kozacy





Kozacy: Antologia to gra typu RTS ukraińskiej firmy GSC Game World. Składa się z gry podstawowej (Europejskie Boje) oraz dwóch samodzielnych dodatków ( Kozacy: Sztuka Wojny oraz Kozacy: Powrót na Wojnę) wydanych w latach 2001-2002. Gra daje możliwość "wzięcia udziału" w licznych bitwach nowożytnej Europy bowiem obejmuje czasy od kolonizacji Ameryki Północnej poprzez liczne powstania kozackie aż do III wojny  północnej.



Gracz ma do wyboru 13 grywalnych nacji (w tym Rzeczpospolitą), gdzie każda posiada swoje odpowiadające czasom budynki oraz wyróżniające każde państwo jednostkę (Husarze, Rajtarzy, Lisowczycy etc.)

Gra pozwala na tworzenie oddziałów piechoty, jazdy czy baterii artylerii. Ponadto twórcy dali możliwość prowadzenia bitew morskich z udziałem różnego rodzaju okrętów.







Sama gra jest oparta na silniku znanym z
American Conquest i pozwala na walki z
udziałem do 8000 żołnierzy. Wiele budynków
jest wzorowanych na autentycznych budowlach np. polski kościół i ratusz - warszawki kościół Św. Kazimierza i ratusz w Poznaniu.

Mimo minimalnej zgodności historycznej gra jest warta polecenia ze względu na swój niepowtarzalny klimat.

Gra doczekała się kontynuacji pt. Kozacy II Wojny Napoleońskie wraz z samodzielnym dodatkiem Kozacy II Bitwa o Europę gdzie twórcy zabierają nas w okres drugiej połowy XVIII wieku oraz wojen napoleońskich.

zaliczenie 2016

Informuję, że wstawiam (=mogę wstawić) zaliczenie jedynie tym osobom, które podały swoje imię i nazwisko we wpisie na blogu. Proszę zatem o naniesienie poprawek i informację na maila.
Nie byłoby też złą rzeczą, gdyby obie grupy przygotowały listę osób, które uczestniczyły w zajęciach i przygotowują (przygotowały) wpis. Pomoże mi to zapanować nad wpisami w USOS, a Państwu ograniczyć "stres" związany ze sprawdzaniem czy ocena już jest wstawiana.
T. Mojsik

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Historia jakiej nie znacie (recenzja)

Historia jakiej nie znacie

 W dzisiejszych czasach ludzie coraz więcej czasu spędzają korzystając z internetu. Zajmuje ich przeglądanie serwisów informacyjnych, rozrywka, a w szczególności portale społecznościowe m.in. Facebook. Jako że poświęcamy sporo uwagi temu, co dzieje się na owych portalach, dobrym pomysłem było utworzenie strony przekazującej nam różne ciekawostki historyczne. W trakcie przeglądania kolejnych postów naszych znajomych natykamy się na jakiś smaczek, który ma nam ona do zaoferowania, dzięki czemu z jednej strony przeglądanie Facebooka nie staje się nudne (nie obrażając niczyich znajomych ani treści przez nich zamieszczanych), a z drugiej- możemy nauczyć się czegoś ciekawego. Taką właśnie stroną jest Historia jakiej nie znacie.

Historia w 5 minut

Za chwilę zabiorę Was w podróż, która będzie trwała 5min......

W tym wpisie zajmę się kanałem na YouTube.
Mówiąc szczerze, zawsze lubiłem oglądać krótkie treściwe filmiki, w kilka minut przekazują mnóstwo pożytecznych informacji. Na ten kanał trafiłem stosunkowo niedawno, ale od razu przykuł on moją uwagę.


Ten  kanał jest z nami od 22.02.2014 roku więc jest stosunkowo młody. Twórcy tego kanału  głównie skupiają się na historii Polski, ale są również filmiki opowiadające historie Ukrainy ( wyjątkowo w 10 min :) ). Tematyka jest różna od polskich pieśni patriotycznych po homoseksualizm, czy rozbiory Polski.

Nie wiem dokładnie ile osób prowadzi ten kanał, myślę, że jest to kilka osób,  ponieważ film czyta kilka osób.
Filmiki są wrzucane dosyć często, mianowicie raz na półtorej tygodnia. Systematyczność więc oceniłbym na 4


Podsumowując, "HISTORIA W 5MIN"  oczywiście nie jest  tak popularna  jak "Historia bez cenzury", która ma większą ilość subskrybentów, mimo to z niecierpliwością czekam na kolejne filmiki aby móc je pooglądać i podzielić się nimi ze znajomymi. Ten program dopiero stanie się popularny, mam nadzieję, że za pośrednictwem mojego wpisu. Poniżej zamieszczę link z Facebooka abyście mogli wejść i dać LIKE. Polecam go bardzo serdecznie wszystkim ludziom, którzy chcieliby poznać historie w pigułce jestem pewien, że każdy znajdzie odpowiedni temat dla siebie.

https://www.facebook.com/historiaw5minut/info/?tab=page_info














niedziela, 12 czerwca 2016

Recenzja gry komputerowej Age of Empires 2


Okładka gry
Grafika dosyć uboga,ale robi wrażenie
Przedmiotem mojej recenzji, jest gra komputerowa Age of Empires 2. Została ona wydana 30 września w 1999 roku przez firmę Microsoft Games więc jest dość wiekowa, lecz mimo upływu wielu lat od daty jej premiery nie straciła swojej grywalności. Jest to typowo strategiczna gra umieszczona w czasach średniowiecznych. Wcielamy się w niej w rolę władcy średniowiecznego i prowadzimy naszą cywilizację od tzw. "Mrocznych Wieków" do "Wieku Imperium". Gra daje nam możliwość do wyboru aż 13 cywilizacji które możemy wybrać, są to m.in: Turcy, Bizantyjczycy, Japończycy, Mongołowie, Goci, Wikingowie. Każda z nich ma swoją określoną specjalizację np. Turcy specjalizują się w jednosktach używających prochu strzelniczego, wikingowie mają wyśmienite okręty. Ciekawym wyjściem jest dodanie do gry historycznych kampanii, które można rozegrać postaciami które rzeczywiście istniały są to: Kampania William Wallace, Kampania Joanna D'Arc, Kampania Czynghis-Chana, Kampania Saladyna oraz Kampania Fryderyka Barbarossy. Ostatnią rzeczą jaką chciałbym dodać jest fakt,że każda z tych cywilizacji posiada swoją odrębną jednostkę np: Japoński samuraj, Turecki Janczar.
Mapa kampanii.
Gra odniosła ogromny sukces,którego potwierdzeniem jest wydanie dodatku 24 sierpnia 2000 roku który dodaje 5 nowych cywilizacji : Hiszpanie, Hunowie, Aztekowie, Majowie oraz Koreańczycy. Do dyspozycji dostajemy 3 nowe kampanie również które możemy rozgrywać historycznymi postaciami są to: Hun Attyla, El Cyd, oraz Montezuma. Nowością jest możliwość rozgrywania historycznych bitew, zostały one ładnie nazwane "Bitwami Zdobywców". Można w nich rozegrać jedną z kilkunastu historycznych bitew takich jak : Lepanto 1571, Hastings 1066, Manzikert 1071. To był jedyny a zarazem ostatni dodatek do tej gry, wydany przez firmę Microsoft Games.
Scena bitew
Tytuł zyskał sobie tylu fanów że powstało 2 rozszerzenie w 2012 roku, stworzone przez społeczność, lecz ze względu na swoją popularność przyjęte pod skrzydła firmy Microsoft, gra wprowadziła sporo nowych cywilizacji, nie zajmuję się szerzej tym tematem, gdyż zgodność z historią owych dodanych kampanii jest wątpliwa.
Myśląc że to było to ostatnie rozszerzenie, byłem w błędzie ponieważ zostałem miło zaskoczony faktem iż w listopadzie 2015 roku wyszedł kolejny dodatek, jednakże skupia on się wokół Afrykańskich cywilizacji i na historii ludów afrykańskich, których historii nie znam.
Podsumowując pomimo upływu lat polecam tą grę każdemu kto się interesuje grami strategicznymi, jest ona szalenie wciągająca. Przy tej grze spędziłem całe dzieciństwo, do teraz pamiętam nazwę każdej jednostki oraz jakie ma statystyki ta gra jest godna nazwania Grą Wszechczasów.

środa, 8 czerwca 2016

Recenzja gry- Assassin's Creed II- Paweł Suszczenia

Nazwa gry:            Assassin’s Creed II


Producent:             Ubisoft Montreal

Wydawca:               Ubisoft

Data wydania:         17 listopada 2009



   W grze przenosimy się do czasów renesansu, konkretnie do roku 1476. Zwiedzamy między innymi takie miejsca jak Florencja, Wenecja, Rzym, Forli czy San Gimignano. Wcielamy się w postać Ezio Auditore de Firenze, którego rodzina zostaje zamordowana w przededniu spisku Pazzich we Florencji. Bohater odkrywa swoje przeznaczenie jako dziedzica zakonu Asasynów, działającego w czasie krucjat. Ma za zadanie udaremnić spiski grupy ludzi chcących przejąć władzę w Italii. Spiskom przewodzi główny antagonista gry- Rodrigo Borgia, a uczestniczy w nim rodzina Pazzich oraz Marco Barbarigo- doża Wenecji. W grze pojawiają się postaci historyczne: wspomniana wcześniej rodzina Pazzich, Leonardo da Vinci, Niccolò Machiavelli, Caterina Sforza, Lorenzo de’ Medici, Girolamo Savonarola i Rodrigo Borgia. 









    Szczególnym atrybutem gry jest odwzorowanie renesansowych miast, które stanowią środowisko zabawy dla gracza. W grze umieszczono swego rodzaju glosariusz, opisujący historię budynków widywanych w grze takich jak Katedra Santa Maria del Fiore, Pałac Medyceuszy we Florencji, Palazzo Vecchio czy wiele, wiele innych lokacji, znanych z tego okresu. 



-Wawrzyniec Medyceusz porównanie grafiki z gry oraz obrazu z epoki



  W glosariuszu również umieszczone są informacje o historycznych postaciach występujących w grze. Historyczne postaci, miejsca i wydarzenia są przemieszane z fikcyjną fabułą gry. Przykładowo- historyczny spisek Pazzich, wykorzystany zostaje jako element większego spisku, zakonu Templariuszy (który historycznie już nie istniał, jednak w grze miał jakoby przetrwać i knuć w celu zdobywania władzy i wpływów). 





   Główny bohater, przy użyciu skrytobójstwa, ma za zadanie udaremnić knowania neo-templariuszy. Fabuła gry to w 99% fikcja, jednak ze względu na jej popularność i umieszczenie w grze wielu wydarzeń, miejsc i postaci historycznych, gra z pewnością przysłużyła się, tym że wielu graczy zainteresowało się epoką renesansu i historią w ogóle. Również atrakcyjna jest możliwość swobodnego zwiedzenia w świecie wirtualnym miast renesansowych sprzed ponad 500 lat. 
























wtorek, 7 czerwca 2016

Nowoczesne środki przekazu historii

 W ostatnim czasie, w Internecie panuje moda na portale społecznościowe, w szczególności Facebook’a. Jest on nie tylko źródłem kontaktów, służącym do rozmów ze znajomymi czy miejscem wstawiania nowych zdjęć. Facebook to również portal z usługami rozrywkowymi i naukowymi. Można na nim znaleźć zarówno gry jak i strony edukacyjne. Przykładem takiej strony jest "Historia I RP z Podlasiem w tle" autorstwa Mariusza Nikiciuka .
Ta witryna zawiera informacje o wydarzeniach i postaciach historycznych, które swą przeszłość wiążą z terenami obejmującymi dzisiejsze Podlasie pomiędzy XIV a XVIII wiekiem.
Mariusz to rodowity Podlasianin. Historia jest jego pasją i zajmuje się nią hobbystycznie. Dostrzega braki edukacji szkolnej w nauczaniu historii lokalnej. Dlatego też poświęca swój czas wolny, aby dzielić się swoją wiedzą na temat naszego regionu. Dzięki swoim umiejętnościom dziennikarskim publikuje posty na wyżej wymienionym fanpage’u, a w nich odchodzi od schematu nudnych notatek historyków. Pisząc o dziejach regionu, próbuje zachęcić czytelnika do zainteresowania się tematem i jego dalszego pogłębiania. Dla uatrakcyjnienia strony zamieszcza również zdjęcia, a podczas rocznic konkretnych wydarzeń opowiada o nich.

To jeden z przykładów:
https://web.facebook.com/HistoriaPodlasia/?fref=ts
Powyższy post powstał z okazji rocznicy otrzymania przez Augustów praw miejskich. Autor opisuje w nim jakie znaczenie miało kiedyś to miasto.
Styl pisania jest przyjemny i zrozumiały dla przeciętnego czytelnika. Można odczuć, że twórca wkłada w swoje teksty serce i chce przekazać swoją wiedzę dla jak największego grona czytelników. Można znaleźć na jego stronie wiele istotnych informacji o Podlasiu. Dodatkowo Nikiciuk załącza mapy, na których można porównać zarówno stare jak i obecne miejsca. Dzięki temu możemy zwizualizować sobie jak dane miejsce wyglądało w przeszłości

Już na zdjęciu profilowym możemy zobaczyć przybliżony zarys na tle mapy z czasów panowania Mieszka I


Zdjęcie profilowe strony 

 Co ciekawe, autor stara się pokazać, że wiele ważnych wydarzeń miało miejsce właśnie na terenach obecnego Podlasia. Jest to dowód na to, że nasz region nie zawsze był miejscem znanym tylko z puszcz i lasów.
Osobiście podoba mi się zarówno inicjatywa strony jak i jej zawartość. Zawsze czułem niedosyt na lekcjach historii, chciałem wiedzieć więcej. Jeżeli ktoś jest ciekaw, co działo się przez te kilkaset lat na podlaskich terenach, to serdecznie zachęcam do odwiedzania strony oraz życzę miłej lektury!
Warto mieć pojęcie o historii miejsc, z których się pochodzi. Korzystanie z Facebook’a nie musi oznaczać marnotrawienia czasu!
https://www.facebook.com/HistoriaPodlasia/info/?tab=page_info

Odsłony miłości- recenzja książki Pierra Grimala ,,Miłość w Rzymie''

Miłość w Rzymie
Pierre Grimal urodzony w 1912 roku w Paryżu. Absolwent  École normale supérieure w Paryżu. Historyk specjalizujący się w dziecinie starożytnego Rzymu. Autor wielu publikacji naukowych, m.in. ,,Słownik mitologii greckiej i rzymskiej’’ , „Miłość w Starożytnym Rzymie’’, Marek Aureliusz’’. Jest również autorem książki ,, Miłość w Rzymie’’.
Książka składa się z dziewięciu rozdziałów oraz wprowadzenie w którym czytelnik zostaje zapoznany z tematem pracy. Całą książka poświęcona została, analizie miłości w czasach starożytnego Rzymu. Tego jak ją okazywano, do czego służyła, oraz na jakie próby i przeciwieństwa losu była wystawiana. Pierwszy rozdział opisuje miłość w z najdawniejszych czasów Rzymu. Autor zaczyna jednak nie od czasów rzymskich a greckich. Zostajemy zapoznanie z różnymi legendami związanymi z miłością. Kolejny rozdział prezentuje powiązanie między miłością a sacrum. Możemy dowiedzieć się o bóstwach które otaczały opieką uczucie, oraz jaką rolę odgrywały w tym kobiety. Następnie dowiadujemy się o o seksualności Rzymian, ich stosunku do kurtyzan, oraz swoich własnych żon. Autor zajmuje się również stosunkiem poetów do miłości. Miłość była również wykorzystywana w walce o władzę, pieniądze, pozycje, inaczej mówią miłość była narzędziem  polityczną.

Recenzja serialu "Czas honoru"



Serial opowiada o życiu czterech cichociemnych – braci Władka i Michała Konarskich, Bronka Woyciechowskiego i Janka Markiewicza oraz ich rodzin i znajomych w Warszawie w czasie II wojny światowej. Akcja serialu rozpoczyna się, gdy bohaterowie kończą kurs przygotowawczy w Szkole Oficerów Wywiadu w Anglii przed skokiem do okupowanej Polski. Gdy w końcu ponownie trafiają do ojczyzny dostrzegają, że życie nie będzie takie proste, jak początkowo im się wydawało. Muszą nauczyć się zachowywać zimną krew nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Bohaterowie zmagają się nie tylko z trudami wojny, ale także z problemami dnia codziennego. Walczą, zakochują się, rozczarowują się, cieszą z sukcesów, tracą nadzieję. Udowadniają, że nawet w obliczu tragedii można żyć pełnią życia. Istotą serialu są wzloty i upadki – od momentów radości i chwały do tragicznych porażek.

Kolejne sezony (piąty i szósty) rozgrywają się już w „wolnej” Polsce, w rzeczywistości zniewolonej przez komunistów. Bohaterowie muszą zmagać się teraz z nowym wrogiem.


Historia bez cenzury


Historia bez cenzuryHistoria bez cenzury jest to kanał na youtube, na którym to główny prowadzący opowiada o mało znanej oraz takiej jakiej nie uczy się w szkole na tym przedmiocie. Jest ten kanał adresowany do licealistów, nauczycieli oraz do zwykłych ludzi, którzy chcą dowiedzieć się czegoś ciekawego z historii. Sam prowadzący jest absolwentem Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie. Na kanale tym opowiada on o historii z czasów starożytnych, średniowiecznych w tym głównie Polski oraz czasów z XIX i XX wieku. Kanał ten działa już od kilku lat i opowiada w kolejnych odcinkach o innej historii. Możemy na niej znaleźć opisy władców takich jak: Bolesław Chrobry, Mieszko I, Stanisław August Poniatowski. Oprócz nich również wybitnych wynalazców jak Nicola Tesla, naukowców jak chociażby Maria Skłodowska-Curie, ale też rycerzy: Zawisza Czarny i polki walczące za Polskę- Emilia Plater. Podejmuje on nie kiedy tematy kontrowersyjne. Tym odcinkom towarzyszą ubiory z omawianego okresu.

poniedziałek, 6 czerwca 2016


Polski teatr na podstawie strony www.e-teatr.pl  


E-teatr.pl  jest największym portalem teatralnym w Polsce. Można w nim prześledzić bieżące wydarzenia teatralne, jak    i również te odległe – historyczne.
Dysponuje szczegółową bazą danych osób związanych twórczo z polskimi teatrami dramatycznymi, muzycznymi, lalkowymi oraz polskim filmem.


Portal umożliwia nam zapoznanie się z artykułami prasowymi bieżącymi jak również archiwalnymi.
Znajdziemy też tutaj informacje o polskich teatrach – instytucjach. Ich dane adresowe, kierownictwo, skład zespołu artystycznego, aktualny repertuar.


Portal podaje również szczegółowe informacje o przedstawieniach teatralnych. Datę i miejsce premiery, obsadę aktorską, kierownictwo artystyczne oraz recenzje prasowe, które ukazały się na temat danego spektaklu.


Graficzne rozplanowanie strony jest bardzo czytelne. Centralnie znajduje się zdjęcie dnia i artykuł dnia.
Na górze strony jest logo portalu i sporo zakładek. W zakładce „archiwum” możemy uzyskać informacje o karierach artystów, ich biografie, dorobek teatralny.
Strona e-teatr jest przejrzysta, wszystko jest na niej dokładnie wyjaśnione: począwszy od tego co zawiera konkretna baza, po to, od którego roku są zbierane informacje na konkretny temat. Ponadto strona ma odnośniki do innych witryn, np. rejestrów archiwalnych. Dzięki temu można uzyskać dokładne wskazówki, gdzie szukać informacji o historii konkretnych spektakli, teatrów czy artystów. Strona e-teatr jest niezwykle przydatna, szczególnie dla osób zainteresowanych historią teatru i kultury. Polecam.

Autor Bloga: Bożena Sakowicz
Mój blog 

Choroszcz miniona czyli powrót do wspomnień

https://www.facebook.com/ChoroszczMiniona/?fref=ts
W listopadzie 2015 powstał fanpage "Choroszcz miniona", który od razu spotkał się z szerokim zainteresowaniem mieszkańców i miłośników małego podbiałostockiego miasteczka jakim jest Choroszcz.
Jak zakładał twórca fanpage miał służyć i służy jako miejsce wymiany i dzielenia się fotografiami, dokumentami i opracowaniami dotyczącymi Choroszczy - podlaskiego miasta z 500-letnią historią.
Już pierwsze zamieszczone fotki spotkały się z wielkim zainteresowaniem internautów. Pojawiły się wspomnienia, anegdoty. Ze względu na charakter otwarty profilu, portal rozrastał się o nowe zdjęcia wyciągane z domowych pieleszy mieszkańców obecnych jak i byłych. Oto kilka z nich.

https://www.facebook.com/ChoroszczMiniona/photos/a.921414064609200.1073741828.917316461685627/1009403452476927/?type=3&theater

https://www.facebook.com/ChoroszczMiniona/photos/a.921414064609200.1073741828.917316461685627/1015756375174968/?type=3&theater

https://www.facebook.com/ChoroszczMiniona/photos/a.921414064609200.1073741828.917316461685627/1016798295070776/?type=3&theater

https://www.facebook.com/ChoroszczMiniona/photos/a.921414064609200.1073741828.917316461685627/1021090974641508/?type=3&theater

https://www.facebook.com/ChoroszczMiniona/photos/a.921414064609200.1073741828.917316461685627/1019170608166878/?type=3&theater


Pojawiły się także stare dokumenty













https://www.facebook.com/ChoroszczMiniona/photos/a.921414064609200.1073741828.917316461685627/1019785908105348/?type=3&theater 

Do tej pory portal Choroszcz miniona odwiedziło ponad 100000 internautów i liczba ta codziennie się zwiększa.  Powiększają się także zbiory portalu, od zdjęć zrobionych u schyłku PRL czy tych starszych jak chociażby zdjęcie z 1920 roku:





Portalem szeroko zainteresowały się lokalne media: https://drive.google.com/file/d/0B0u5xXD2VhGudlo2OTU2dXBXX00/view

Fanpage "Choroszcz miniona" ma różnoraki charakter, Dla jednych jest czasem wspomnień, dla innych zywa lekcja historii a jeszcze dla innych żywym muzeum historycznym, który każdy z mieszkańców może współtworzyć. Okazja do zwiększenia prestiżu portalu była tegoroczna NOC MUZEÓW gdzie twórcy portalu wraz z pracownikami Miejsko-Gminnego Centrum Kultury i Sportu zorganizowali mini wystawę z opublikowanych zdjęć oraz spacer po Choroszczy w miejsca do których przyrównywane były fotografie sprzed lat. 

http://gazeta.choroszcz.pl/?p=10894

http://gazeta.choroszcz.pl/?p=10894

Portal "Choroszcz miniona" ma jedną wielką zaletę. Trafił w grupę ludzi którzy interesują się historią miasta przez co stale może się rozwijać. Wg mnie brakuje w tym własnej strony portalu wraz dokładnym katalogiem zdjęć, co niebawem wg zapewnień twórców ma się stać. Ważne jest że pielęgnuje wspomnienia które, niekiedy nieświadomie sami niszczymy wyrzucając zdjęcia z przeszłości do śmietnika. Tej wytrwałości w zbieraniu, katalogowaniu i odtwarzaniu historii portalowi "Choroszcz miniona" życzę. 


 


czwartek, 2 czerwca 2016

Recenzja serialu - Kompania Braci

             Mini serial produkcji HBO reżyserii Stevena Spielberga i Toma Hanksa jest ekranizacją książki Stephena Ambrose o pełnym tytule ,,Kompania Braci. Kompania E 506 Pułku 101 Dywizji Powietrznodesantowej. Od Normandii Do Orlego Gniazda Hitlera.'' Jak wskazuje sam tytuł bohaterami są żołnierze z konkretnej kompanii wojsk Stanów Zjednoczonych.
                                                                           Kompania E

            W pierwszym odcinku poznajemy ich jako silnych psychicznie i fizycznie mężczyzn, zastanawiających się co czeka ich po drugiej stronie oceanu oraz na jaki front trafią. Wszystko zaczyna się w Camp Toccoa - jednostce szkoleniowej. Byli przygotowywani do zadań jednostek powietrznodesantowych. Byli najlepszymi z najlepszych, przeszli morderczy trening i wreszcie trafili na wymarzony front, który okazał się piekłem.
                                                                        Camp Toccoa

             Kolejne odcinki przedstawiają w doskonały sposób lądowanie wojsk w Normandii. Śledzimy działania pojedynczych skoczków, którzy próbują trafić do swoich oddziałów zgubieni w ferworze walki i pozbawieni zasobów, zdani są tylko na siebie i własne szkolenie. Tak jak w rzeczywistości wielu spośród spadochroniarzy straciło swoje uzbrojenie i zapasy, które gubili podczas lądowania. Baterie dział przeciwlotniczych nie ułatwiały im zadania.
 
                                                                                          Ofensywa w Carentan

Po wstępnym ustabilizowaniu się sytuacji żołnierze Kompanii E miasteczko Carentan. Widzimy jak mężni, gotowi do walki młodzi ludzie zamieniają się w żywe worki z mięsem. Stają się obojętni na śmierć, każdy reaguje na stres inaczej. Trzeci odcinek jest poświęcony Albertowi Blitheowi. Jednej z ciekawszych postaci w całym serialu. Wojskowy ma problem ze strzelaniem do Niemców. Przeraża go cała wizja wojny. Wie że nie tylko w Niemcach czai się zło.
                                           Denver „Bull” Randleman grany przez Michaela Cudilitza

            Dalsze losy żołnierzy kompanii E to operacja Market Garden, ofensywa w Ardenach czy wyzwolenie obozu koncentracyjnego w pobliżu Landsberga. Akcja jest intensywna, bardzo angażuje widza, tym bardziej gdy pomyśli że te wydarzenia miały miejsce. Producenci serialu konsultowali się przy jego produkcji ze Stephenem Ambrosem, który książkę oparł na przekazy ustne ludzi walczących w 101 Dywizji Powietrznodesantowej. Przed niektórymi z odcinków pojawiają się wypowiedzi Williama ,,Wild Billa'' Guarnera, Richarda Wintersa i innych.

            Serial mogę śmiało polecić nie tylko entuzjastom, ale wszystkim, serial bowiem nie gloryfikuje jak wiele obecnych produkcji Stanów Zjednoczonych, pokazuje nam obraz wojny, który jest przerażający i trudny do przyjęcia.

Scrivener by Anna Monika Radzewicz(recenzja)



Recenzja programu Scrivener



Po raz pierwszy ze scrivener-em miałam przyjemność zapoznać się na zajęciach technologie informacyjne w humanistyce. Był on zachwalany, jako najlepszy, z dostępnych na rynku, edytorów tekstów. Jako wieloletnia użytkowniczka Worda, trudno było mi w to uwierzyć, jednak, będąc osóbką dość "ciekawską" nie pozostało mi nic innego jak wypróbować owe "cudo" na własnej skórze.



 Sama instalacja programu była dość banalna, pierwsze wrażenie
jakie zrobił na mnie ten program to coś na pograniczu ambiwalencji, z jednej strony zauroczenie, a z drugiej zdecydowana niechęć, bo przecież to nie Word:-)
I pewnie przeszedłby on, bez większego echa, gdyby nie moje kolejne podejście do pisania pracy semestralnej na Microsoft Word, który jako typowy biurowy program jest znakomity jednak do pisania dłuższych tekstów odsłania całą paletę swoich wad. 


Jako kobieta nie znająca się za bardzo na technologicznych innowacjach, muszę mieć program, który będzie niemal w stu procentach łatwo użytkowany. Który będę mogła obsługiwać na kilku urządzeniach-bo jak wiadomo najciekawsze myśli filozoficzne dopadają nas akurat wtedy, gdy nie ma „przysłowiowego” długopisu w pobliżu:-)


Program musi mieć, zatem przyjazny interfejs, łączyć ze sobą i idealnie współgrać na dwóch różnych urządzeń, w moim przypadku są to komputer i smartfon. Pozwalać mi na gromadzenie licznych notatek, w Word można rzecz jasna to robić, tylko trzeba stworzyć oddzielny folder na ich gromadzenie, co już samo w sobie jest rzeczą niedorzeczną, ponieważ pisząc chce mieć ciągły dostęp do notatek, i móc na bieżąco z nich korzystać.



 No i niemal największa wada Microsoft Word, jaka osobiście mnie strasznie irytuje, to brak możliwości podziału pracy na trzy niezależne od siebie części np. wstęp, rozwinięcie i zakończenie, bez konieczności przechodzenia miedzy plikami.  Jak również praca nad dokumentami, które posiadają rozdziały, podrozdziały, paragrafy i tego typu rzeczy. Ogarniecie je wszystkie w Word jest rzeczą najbardziej dla mnie trudną, i chyba nie chodzi tu o mój brak kompetencji technicznych, lecz o "toporność" tego programu.




W Scrivener-ze te wszystkie wady znikają, nagle pisanie staje się przyjemnością a nie mozolną orką na ugorze:-). I może jeszcze nie do końca odkrył przede mną swoje zalety, ale zdecydowanie jest to moja techniczna "miłość"-może nie od pierwszego użycia, ale na pewno już na dłuższe użytkowanie:-)