czwartek, 2 czerwca 2016

Recenzja serialu - Kompania Braci

             Mini serial produkcji HBO reżyserii Stevena Spielberga i Toma Hanksa jest ekranizacją książki Stephena Ambrose o pełnym tytule ,,Kompania Braci. Kompania E 506 Pułku 101 Dywizji Powietrznodesantowej. Od Normandii Do Orlego Gniazda Hitlera.'' Jak wskazuje sam tytuł bohaterami są żołnierze z konkretnej kompanii wojsk Stanów Zjednoczonych.
                                                                           Kompania E

            W pierwszym odcinku poznajemy ich jako silnych psychicznie i fizycznie mężczyzn, zastanawiających się co czeka ich po drugiej stronie oceanu oraz na jaki front trafią. Wszystko zaczyna się w Camp Toccoa - jednostce szkoleniowej. Byli przygotowywani do zadań jednostek powietrznodesantowych. Byli najlepszymi z najlepszych, przeszli morderczy trening i wreszcie trafili na wymarzony front, który okazał się piekłem.
                                                                        Camp Toccoa

             Kolejne odcinki przedstawiają w doskonały sposób lądowanie wojsk w Normandii. Śledzimy działania pojedynczych skoczków, którzy próbują trafić do swoich oddziałów zgubieni w ferworze walki i pozbawieni zasobów, zdani są tylko na siebie i własne szkolenie. Tak jak w rzeczywistości wielu spośród spadochroniarzy straciło swoje uzbrojenie i zapasy, które gubili podczas lądowania. Baterie dział przeciwlotniczych nie ułatwiały im zadania.
 
                                                                                          Ofensywa w Carentan

Po wstępnym ustabilizowaniu się sytuacji żołnierze Kompanii E miasteczko Carentan. Widzimy jak mężni, gotowi do walki młodzi ludzie zamieniają się w żywe worki z mięsem. Stają się obojętni na śmierć, każdy reaguje na stres inaczej. Trzeci odcinek jest poświęcony Albertowi Blitheowi. Jednej z ciekawszych postaci w całym serialu. Wojskowy ma problem ze strzelaniem do Niemców. Przeraża go cała wizja wojny. Wie że nie tylko w Niemcach czai się zło.
                                           Denver „Bull” Randleman grany przez Michaela Cudilitza

            Dalsze losy żołnierzy kompanii E to operacja Market Garden, ofensywa w Ardenach czy wyzwolenie obozu koncentracyjnego w pobliżu Landsberga. Akcja jest intensywna, bardzo angażuje widza, tym bardziej gdy pomyśli że te wydarzenia miały miejsce. Producenci serialu konsultowali się przy jego produkcji ze Stephenem Ambrosem, który książkę oparł na przekazy ustne ludzi walczących w 101 Dywizji Powietrznodesantowej. Przed niektórymi z odcinków pojawiają się wypowiedzi Williama ,,Wild Billa'' Guarnera, Richarda Wintersa i innych.

            Serial mogę śmiało polecić nie tylko entuzjastom, ale wszystkim, serial bowiem nie gloryfikuje jak wiele obecnych produkcji Stanów Zjednoczonych, pokazuje nam obraz wojny, który jest przerażający i trudny do przyjęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz